niedziela, 2 sierpnia 2015

Prolog

Cassandra - "Prolog"

Lipiec 1977
 Sen. Kolejny sen. Nie boję się koszmarów.  One nie są od tego, żeby się ich bać. Są po to by mieć świadomość strachu. Strach jest tym co czyni nas słabymi. Nie lubię okazywać słabości. To coś co sprawia, że człowiek jest, aż nazbyt ludzkim.
  Kolejny zwykły poranek. Zaraz nad Chicago zacznie świecić Słońce. A ja zdecydowanie wolę Księżyc.
Podchodzę do mojego zagraconego biurka. Biorę do ręki kartkę i ołówek. Muszę to narysować. Chimera. Głowa tygrysa osadzona na męskim torsie, jednak zamiast nóg wężowy splot.
Pocieram podkrążone oczy. Nienawidzę wstawać wcześnie rano. A wschodu słońca praktycznie nie zdarza mi się oglądać.
Cały czas myśli zaprząta mi wieczorne wyjście do klubu. Mamy imprezę na zakończenie ósmej klasy. Pewnie tylko posiedzę i wypiję koktaj mleczny. Kompletnie nie potrafię tańczyć, więc ta rozrywka odpada...
***
 Za głośna muzyka, za dużo ludzi, za bardzo się nudzę i chciałabym już wrócić do domu. Jednak coś każe mi pozostać w tym nieprzyjemnym miejscu. Może to dziwne zachowanie rodziców - przed wyjściem żegnali się że mną jakbyśmy mieli się nie widzieć co najmniej kilka lat! A Henry i Emma tulili mnie tak samo długo i życzyli powodzenia. Jak zapytałam o co chodzi wypchnęli mnie za drzwi mamrocząc coś o jakiś "selenach" jeśli dobrze usłyszałam.
 Na parkiecie wirują wszyscy z mojej klasy. Nie wiem co oni widzą w wyginaniu ciała i narażaniu się na zakwasy.
 Zamawiam już czwarty koktajl mleczny i jeszcze dodatkowo zapiekankę. Niespodziewanie dosiada  się do mnie wysoki blondyn.
- Serwus Mała! Klawa balanga, nie?
- Nie - odpowiadam krótko, jego towarzystwo sprawia mi taką samą radość co wynoszenie śmieci - czyli żadną.
- Na pewno taka lala jak ty, będzie chciała że mną zatańczyć,  co?  Zobaczysz będzie klawo ! - szarpie mnie za rękaw kurtki,  ale ja twardo trzymam się blatu. I zdecydowanie nadużywa słowa "klawo".
- Zaskoczę cię, ale zupełnie nie mam ochoty gdziekolwiek z tobą iść!  -   ogromne zaskoczenie maluje się na jego twarzy. - I co zatkało ruskie kakao?
 Właśnie zaczęła się moją ulubiona  piosenka "Your song". Nie mam pojęcia jak można do tego tańczyć, ale kawałek jest... tak użyję tego słowa "klawy".
 Kiedy w końcu udaje mi się wyrwać  rękę z uścisku tego kolesia dostaję pysznie wyglądającą zapiekankę i koreczki serowe.
 Obracam się na stołku barowym. Na przeciwnej ścianie znajduje się lustro. Mój strój prezentuje się całkiem nieźle. Skórzana, czarna kurtka z ćwiekami na ramionach, czarna luźna koszulka bez nadruku rozdarta po bokach na całej długości, a spięta agrafkami, skórzane, obcisłe spodnie i sandałki na koturnach, do tego obszerny, również czarny szmaciany plecak z gdzieniegdzie umieszczonymi przypinkami. Moje ciemno-brązowe włosy są rozpuszczone, a w chrząstce mojego prawego ucha lśni agrafka.
Niespodziewanie podchodzi do mnie brzydka kobieta o suchej i bardzo pomarszczonej skórze. Jej rude włosy są spięte w ciasny kok.
- Witam. Nazywam się Roma Renibus, a ty moja droga nie wydajesz się być typową Amerykanką. Nie zachowujesz się jak prawdziwy jankes. - wykrzywia twarz w dziwnym grymasie.
- Racja. Moja Mama pochodzi z Czech, a Tata z Kanady. - sama nie wiem dlaczego opowiadam o rodzinie obcej babie, ale nazwisko ma rozbrajające!
- Jesteś bardzo interesującą osobą. Masz potencjał by zdobyć moc,  musisz tylko przetrwać eliminacje.
- Moc?  Jaką moc?
- Magiczną rzecz jasna!  Wystarczy, że weźmiesz udział w konkursie. Czy bycie Selenem nie jest pociągające?- znów ta dziwna nazwa i  posiadanie ogromnej mocy magicznej. - Jednak jesteś zmuszona podjąć decyzję natychmiast!
- A moja rodzina?! Nie mogę tak nagle zniknąć!
- Ależ oni wiedzą o wszystkim! - w głosie kobiety słychać lekką irytację.
- A nie powinnam czegoś podpisać?
- Nie skończyłaś jeszcze szesnastu lat, więc twoi rodzice tak jakby podjęli decyzję za ciebie.
- Dobrze w takim razie. Zgadzam się.
- Decyzja twojego życia - wyraz na twarzy kobiety mrozi mi krew w żyłach.  Roma zaciska na moim ramieniu szponiastą łapię i ciągnie do piwnicy po krętych schodach, ukrytych za sprzętem grającym. A co jeśli dałam się złapać w sidła sekty?!  Co teraz?!




8 komentarzy:

  1. Ciekawy prolog, nieźle się zapowiada.
    "Nie wiem co oni widzą w wyginaniu ciała i narażaniu się na zakwasy" Ueech, myślałam, że tylko ja mam takie podejście do imprez xD
    Już widzę, że będzie humor w rozdziałach co mnie cieszy ^^
    Roma Renibus xD Skojarzyło mi się z jakimś lekiem na zgagę xD
    Czekam na dalszy ciąg i życzę weny obu autorkom ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak to jest moje podejście do imprez bo ja jestem potwornie sztywna.
      A kładę duży nacisk na poczucie humoru i mega się cieszę, że Ci się podoba ;)
      "Lek na zgagę" - epickie skojarzenie ;)

      Usuń
  2. Zapowiada się ciekawie. nie mogę się doczekać ciągu dalszego.
    Już lubię Cassandrę. Wydaję się bardzo ciekawa. Z wyglądu trochę przypomina mnie, jednak ja mam włosy w kolorze rdzawego blondu i tylko. Z opisu też wydaję się podobna. Zobaczymy jak będzie później.
    Tak podejrzewałam, że to Romina będzie ich werbowała. I jak widać miałam rację ^^
    Pozdrawiam
    - Izi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak szczerze mówiąc to Cass ma być jak najbardziej wzorowana na mnie =D
      Postaram się szybko ogarnąć następny wpis, ale uprzedzam, że ciężko mi się będzie powstrzymać od wtrącania "klawo" od czasu do czasu ;)
      do napisania
      ~MrocznaKosiarka

      Usuń
    2. A i jeszcze bardzo, bardzo dziękuję za przepiękny szablon!!!!! =D

      Usuń
  3. Prolog krótki acz treściwy,ciekawy w odbiorze.
    Cassandra wydaje mi się ciekawą osóbką.Nie jest typową nastolatką,ma oryginalne zainteresowania,jest poważna,wie czego chce od życia i nie daje sobie w kaszę dmuchać choć zgadza się na niektóre postawione w stosunku do niej decyzje bez jej wiedzy(pewnie po to by nie tracić czasu i energii na kłótnie,poza tym o ile dobre pamiętam ufa swoim rodzicom).
    To,że jest outsajderką przebija przez cały ten rozdział ale jak na mój gust jeśli ją tu opisywałaś to dałaś trochę za mało jej rodziny.U Briany też był tylko jej ojciec ale ona pochłonęła sobą ,swoim zakręceniem moją uwagę i nie brakowało mi tego.
    Cass ma ciekawy stosunek do snów choć nie rozumiem o jaka słabość kryje się w wyrażeniu,,aż nazbyt ludzki''.Strach czyni nas słabymi ale również powstrzymuje przed robieniem głupot,rzeczy niebezpiecznych...
    Nieźle wyraziła się na temat tańca,sama również nie lubię tańczyć.
    O co chodzi z tym nazwiskiem Romy?
    Bycie Selenem kojarzy mi się z tym filmem gdzie pokonali złych kosmitów szamponem,wyobraziła sobie jak ich zapewnia-,,dodatkowo nawet jeśli nie wygrasz dostaniesz moc zwalczania złych najeźdźców z kosmosu swoją obecnością(przybyszów z kosmosu z wyjątkiem złych gości z innych wymiarów ale to pomińmy)!
    Wyobraziłam sobie również to że już koniec konkursu,Cass wygrała i dostała moc wędrowanie poprzez sny innych bo przecież-,,tak bardzo je lubi''.
    Cass pewnie w piwnicy pozna szczegóły lub nawet innych uczestników(lub może nie,mają się wyszukać sami żeby było ciekawie). Na pewno będzie się działo.
    Pozdrawiam,weny i wolnego czasu życzę!
    Anonimowa 2

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie martw się rodzinę Cass jeszcze poznasz ;)
      A charakter Tenebris podsumowałaś perfekcyjnie!
      W ogóle to bardzo się cieszę, że czytasz i komentujesz bo Twoje komentarze są świetne!
      Nie rozumiesz żartu z nazwiskiem Romy? Wieszz Cameleon i to wymyśliłyśmy to pokładsłyśmy się że śmiechu. Ogólnie "Renibus" to po łacinie nerki jeśli się nie mylę... I chodzi o ten zlepek Reni (jakby chodziło o imię) - bus. I mogè Ci zdradzić, że Romcia opiekuje się rozwrzeszaną chałastrą nastolatków, kiedy to autobusem dojeżdżają do Akademii =D
      Ja nie cierpię tańczyć!!!!! A moje wyczucie rytmu jest godne pożałowania....
      A jak myślisz czy Cass dał aby radę znaleźć sobie chłopaka w tej Akademi?
      Jeszcze raz bardzo dziękuję Ci za komentarz
      ~MrocznaKosiarka

      Usuń
  4. Hej :3
    Kurcze. Zaczynam coraz bardziej wciągać się w serię o Selenie. Co prawda zaczęłam od Briany, ale Twoja bohaterka też ma charakterek z pazurkami. Takie bohaterki lubię najbardziej :3. Fajny ma strój. I nieźle spławiła tego Janusza :D. Renibus XD. Padłam.
    Świetne opisy i odjazdowa akcja.
    Ps. Z Padme trochę się znam. Jak masz chęci to zapraszam do mnie.
    batgirlpisze.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń